Lider zbyt mocny. Ambicja koszykarek MKS MOS dzisiaj nie wystarczyła
Drugi mecz w sezonie rozegrały dzisiaj koszykarki MKS MOS Konin. I po raz kolejny musiały uznać wyższość rywalek.
Na niepowodzeniu zaważyła przede wszystkim niska skuteczność rzutowa i mało zbiórek w obronie. W obu elementach rywalki były bardziej zdecydowane i właściwie tylko dzięki temu wygrały. Wszystkie inne elementy koszykarskiego rzemiosła oba zespoły prezentowały na podobnym poziomie.
Być może mecz mógł potoczyć się inaczej, gdyby koszykarki z Konina lepiej zaprezentowały się w pierwszej kwarcie. To w niej Lider zbudował solidne podwaliny pod końcowy sukces. W ogóle pierwsza połowa w wykonaniu MKS MOS była dość nerwowa. W przeciwieństwie do drugiej, w której zaprezentowały się z dużo lepszej strony. Poprawiła się celność, zaczęły wpadać rzuty za trzy. Ostatecznie to Lider wywiózł z Konina wygraną. Odpowiedź na pytanie dlaczego tak się stało, zna trener koszykarek MKS MOS, Jakub Górny: – Mieliśmy ogromny problem z brakiem zbiórek w obronie. Rywal ponawiał akcje po dwa, trzy razy. Nasza dobra obrona nie dawała efektu, bo finalnie punkty i tak zapisywał sobie Lider. Nad tym będziemy ciężko pracować, bo z tym mamy największy problem.
MKS MOS Konin – Lider Biofarm Swarzędz 49:71 (11:24, 7:12, 15:17, 16:18)
MKS MOS: Wróbel 2, Niedźwiedzka, Oleszkiewicz 12, Ławniczak 2, Rogulska 12, Szczerba 8, Kurtas 4, Łysiak 7, Jamroszczak, Gadacz 2, Sawa