Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

PILNE

Zablokowana DK25 w kierunku Kalisza przez ciężarówkę w rowie. Ruch wahadłowy w miejscowości Główiew. Utrudnienia ok. 1h.

LM.plWiadomościPiotr Tylman: „Do dzisiaj mam starego zenita”

Piotr Tylman: „Do dzisiaj mam starego zenita”

Dodano:
Piotr Tylman: „Do dzisiaj mam starego zenita”
Wywiad

Piotr Tylman to fotograf, którego prace zapewne znacie z portalu LM.pl. Jego zdjęcia z różnych imprez publikujemy regularnie. Jutrzejsza wystawa w Oskardzie jest świetną okazją do rozmowy o tym, co kocha.

Dariusz Walory: Kiedy zacząłeś robić zdjęcia?

Piotr Tylman: W szkole podstawowej mieliśmy kółko fotograficzne. W trakcie zajęć dowiedziałem się co to jest klisza, aparat analogowy, jak się kadruje, wywołuje zdjęcia, itd. Wtedy to wszystko bardzo mi się spodobało.

Czyli zetknąłeś się ze starą szkołą i sprzętem, którego dzisiejsza młodzież nie umiałaby obsługiwać. Filmy czarno-białe, kolorowe, ten klimat.

Do dzisiaj mam starego zenita z kliszą w środku i dla zabawy jeszcze robię nim zdjęcia. W domu miałem też powiększalnik, na którym w łazience samodzielnie wywoływałem zdjęcia. Filmy miały 24, 36 klatek, co dzisiaj wydaje się trudne do uwierzenia.

Czym teraz fotografujesz?

Kilkanaście lat temu kupiłem prostą lustrzankę Sony Alpha, uniwersalny obiektyw 24/70 i teleobiektyw 70/300. Niedawno go sprzedałem koledze, który długo mnie namawiał. I w końcu namówił (śmiech). Jakiś czas temu kupiłem aparat bezlusterkowca Sony A6400 i drugi profesjonalny Sony A7RM3, posiadam obiektywy marki Sony i Sigma oraz stare obiektywy od aparatów analogowych, które świetnie współpracują z najnowszymi aparatami.

Co najbardziej lubisz fotografować?

Najbardziej relaksuję się podczas fotografowania ludzi na ulicach miast. Idąc po ulicy obserwuję ludzi i to co się dzieje. Bardzo lubię też fotografię krajobrazową. Czyli góry, morze, wschody i zachody słońca, tego typu rzeczy. Trzecim rodzajem fotografii, który bardzo lubię jest fotografia sportowa. Głównie piłka nożna, w którą jeszcze regularnie gram z kolegami oraz zdjęcia podczas zawodów triathlonowych, biegi czy pływanie.

Robiąc zdjęcia próbujesz opowiedzieć jakąś historię? Czy skupiasz się na uchwyceniu jakiegoś momentu?

Zależy do rodzaju fotografii. Jeżeli chodzi o sport to głównie moment. Skupiam się na konkretnej akcji, zawodniku czy zawodniczce. Fajne są przygotowania do startu, bo ludzie się spinają, koncentrują, denerwują, jest sporo emocji do uchwycenia. A gdy dodasz do tego to, co dzieje się później, opowiesz pewną historię. Wysiłek, jakiś grymas, walka z samym sobą. To daje pole do wielu ciekawych ujęć. Fotografia uliczna z kolei niejako wymusza opowiedzenie historii, czasami zdjęcia zachwycają, czasami nie. Gdy idę na zdjęcia uliczne, to często zakładam słuchawki, odcinam się od odgłosów miasta i obserwuję różne historie, które pisze życie.

Jesteś samoukiem?

Trochę tak. Z czasem zacząłem uczęszczać na dużą ilość różnych warsztatów, głównie na organizowane przez Koniński Klub Fotograficzny Fajnych Fotografów działający przy CKiS w Koninie. Co kilka miesięcy mamy warsztaty albo plenery na miejscu, na wyjeździe z dobrymi fotografami i uczymy się od nich sztuki fotografowania oraz edycji zdjęć.

Jakie foto trudniej zrobić? Kolorowe czy czarno-białe?

Wybór, jakie chcesz mieć zdjęcie, powstaje na etapie postprodukcji. Swój aparat ustawiam w formacie RAW, czyli tzw. „surówka”. Potem zawsze możesz z tym zrobić, co chcesz. Czasami jest tak, że zdjęcie wygląda lepiej w kolorze, a czasem gdy jest czarno-białe. Lubię łączyć te dwie techniki, powstaje selektywny kolor. To taki mój mały znak firmowy.

strona 1 z 2
strona 1/2
Piotr Tylman: „Do dzisiaj mam starego Zenita”
Piotr Tylman: „Do dzisiaj mam starego Zenita”
Czytaj więcej na temat:Piotr Tylman, fotograf, zdjęcia, wystawa
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole