Wilki Wilczyn i Górnik II Konin idą jak burza

Na dobre rozkręciły się już rozgrywki w niższych klasach rozgrywkowych. Ostatnio do gry wróciła klasa B.

W klasie okręgowej na wiosnę rozegrano już cztery kolejki. Orłowi Kawęczyn chyba nikt już nie odbierze awansu, natomiast o drugie miejsce ambitnie walczą Wilki Wilczyn. Drużyna prowadzona przez Michała Grzywacza w przerwie zimowej wzmocniła się Adrianem Góreckim (powrót po niecałych trzech latach, ostatnio SMS Ślesin), Mikołajem Tomczakiem (Hetman Orchowo) i Arkadiuszem Jańczakiem (wychowankiem nieistniejącego już GKS-u Lisewo, ostatnio Polonus Kazimierz Biskupi) idzie jak burza. W czterech ostatnich meczach zdobyła 12 punktów, bilans bramkowy to 18:3. Wczoraj na własnym boisku Wilki rozbiły Zjednoczonych Rychwał 7:2 (foto). Już po szesnastu minutach prowadziły 3:0, a do przerwy 6:1. Hat-tricka upolował Adam Kozłowski, który jedną z bramek strzelił jakby zapomniał, że nie jest w klasi okręgowej tylko gdzieś... w Bundeslidze? Ten chłopak naprawdę zrobił super akcję. Przyjął piłkę, minął kilku rywali, by wpakować piłkę obok ofiarnie interweniującego bramkarza. Klasa. W drugiej połowie gospodarze wyraźnie zwolnili tempo. Co nie zmienia faktu, że i tak było na co popatrzeć.

W innych meczach na wiosnę premierowe zwycięstwo odniosła Sparta Barłogi (3:1 ze Szczytem Szczytniki w 16. kolejce). Bardzo dobrze spisują się także Czarni Ostrowite (12 punktów, bramki 16:3). Reszta stawki na tę chwilę prezentuje dość przewidywalny poziom.

W V grupie klasy A rozegrano do tej pory trzy kolejki. Liderem jest Warta Krzymów, która lepszym bilansem wyprzeda Basztę Przedecz. Za ich plecami długi peleton pościgowy.

W miniony weekend rozegrano pierwszą kolejkę w klasie B. WKS Boguszczyki podejmowały rezerwy Górnika Konin (grupa VI, foto) i teoretycznie faworyt był jeden. I choć Biało-niebiescy wygrali 2:0 to długo im nic nie wychodziło. W dodatku przez większość część meczu musieli sobie radzić w dziesięciu, bo w 31. minucie z boiska został usunięty Łukasz Glajnych. Niezależnie od tego WKS Boguszczyki sprawiał lepsze wrażenie, kreował więcej dobrych sytuacji bramkowych, a Oskar Wuczyński miał co robić. Stało się jednak tak, jak sugerowali miejscowi. Że Górnik i tak w końcu coś strzeli. Mieli rację, bo w 57. minucie trafił Szymon Jaworski, a chwilę później na 2:0 podwyższył Łukasz Grygier i niespodzianki nie było. Rezerwy Górnika pewnie zamierzają po awans do A klasy. Tymczasem w grupie X nadal liderują Sokoły Droszew.