Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKonin. Wojna plakatowa. Zmieniamy Konin kontra Koalicja Obywatelska

Konin. Wojna plakatowa. Zmieniamy Konin kontra Koalicja Obywatelska

Dodano:
Konin. Wojna plakatowa. Zmieniamy Konin kontra Koalicja Obywatelska

Zaklejanie wizerunków kandydatów swoimi materiałami wyborczymi zarzucili aktywiści startujący z list Zmieniamy Konin komitetowi Koalicji Obywatelskiej.

Stowarzyszenie w opublikowanym na swoim Facebooku filmie wskazuje nie tylko na zaklejanie wizerunków ich kandydatów, ale też na brak równowagi pomiędzy finansami, jakie mogą przeznaczyć na materiały wyborcze partie i społeczne komitety. 

Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie szefa kampanii KO w Koninie i jednocześnie kandydata do sejmiku województwa wielkopolskiego Henryka Drzewieckiego. 

- Komitet Wyborczy Koalicji Obywatelskiej potępia wszelkie formy nieuczciwej kampanii. Zapewniam, że kandydaci Koalicji Obywatelskiej zostali poinstruowani przeze mnie o etycznych zasadach prowadzenia kampanii wyborczej. Zaklejanie materiałów wyborczych konkurencyjnych komitetów to nie jest praktyka preferowana przez nasz komitet wyborczy, raczej incydent będący wynikiem reakcji jednego z naszych kandydatów, którego materiały wyborcze były nagminnie zaklejane przez komitet Zmieniamy Konin.

- czytamy w oświadczeniu Henryka Drzewieckiego. 

Dodaje on, że jest zdumiony materiałem wideo Zmieniamy Konin.

- Jest to przejaw niebywałej hipokryzji i frustracji tegoż komitetu. Jego kandydaci naklejają bowiem swoje plakaty w miejscach, które nie służą ekspozycji materiałów wyborczych – na biletomatach, skrzynkach energetycznych, klatkach schodowych budynków należących do spółdzielni mieszkaniowych i obiektach szkolnych, co jest przecież prawnie zabronione.

Henryk Drzewiecki dodaje, że od lat bierze udział w kampaniach wyborczych i zna mechanizmy, którymi się rządzą.

Podstawą skutecznej walki o głosy wyborców jest dobry, realny program i silni, odpowiedzialni kandydaci. Najwyraźniej Zmieniamy Konin nie dysponuje takimi zasobami, skoro opiera swoją kampanię na manipulacjach i co za tym idzie braku szacunku do wyborców.

- czytamy w oświadczeniu, do którego dołączono opublikowane przez nas poniżej zdjęcia. 

Tymczasem Komitet Wyborczy Stowarzyszenia Zmieniamy Konin wyjaśnia, że swoim materiałem wideo kandydaci starali się zwrócić przede wszystkim uwagę na problem zaklejania i niszczenia materiałów konkurencyjnych komitetów wyborczych. 

- Wybory to święto demokracji i uważamy, że każdy kandydujący – nieważne czy to prezes miejskiej spółki, czy też szary mieszkaniec z osiedla – powinien mieć szansę zaprezentować się w kampanii i przekonać do siebie mieszkańców. Przy rozwieszaniu materiałów wyborczych pomagają nam znajomi i przyjaciele. W ich wolontariacie – co nieuniknione - zdarzają się czasami materiały umieszczone niewłaściwie. Jednak zawsze w przypadku problemów kontaktujemy się z właścicielem i niezwłocznie je zdejmujemy.

- czytamy w oświadczeniu Zmieniamy Konin.

- Chcielibyśmy przede wszystkim zwrócić jednak uwagę na ogromną dysproporcję w dostępności do wspólnej przestrzeni miasta dla prowadzenia kampanii. W całym Koninie miasto udostępniło tylko 12 słupów ogłoszeniowych do agitacji wyborczej. To jedyne publiczne przestrzenie przeznaczone do bezpłatnego wieszania ogłoszeń. Nie przygotowano żadnych specjalnych tablic do wieszania plakatów, nie pojawiły się dodatkowe słupy. A niestety nawet ta niewielka udostępniona przestrzeń nie pozostała wolna od agresywnej promocji partyjnych komitetów dysponujących potężnym arsenałem płatnej reklamy.

- mówią aktywiści. 

Ich zdaniem, aby skutecznie prezentować programy i promować komitet niezbędne jest zadbanie o dostępność miejskiej agory dla wszystkich chcących zabrać głos obywateli – niezależnie od zasobności kampanijnego portfela. 

- Czy o tę konstytucyjną równość zadbano w odpowiedni sposób?

- pytają członkowie Komitetu Wyborczego Stowarzyszenia Zmieniamy Konin. 

Przypominamy, że zgodnie z przepisami zrywanie, zaklejanie, zasłanianie ogłoszeń wyborczych jest niezgodne z prawem. 

Nie można również wieszać materiałów wyborczych na ścianach budynków, wiaduktach, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych bez uzyskania zgody właściciela czy administratora. Za tego rodzaju wykroczenia można zapłacić grzywnę do 5 tys. 

Natomiast uszkodzenie baneru, którego wartość przekracza 500 zł, jest przestępstwem ściganym na wniosek. Za jego popełnienie grozi kara grzywny lub do nawet 5 lat więzienia. 

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole